Slytherin, jeden z domów wielkiego Hogwartu... Wstąp, zażyj magii...
<weszła do dorma i rzuciła sie na łóżko. ból głowy długo ją męczył aż w końcu nie wytrzymała i zasneła>
Offline
<weszła do dormitorium cicho, żeby nikogo nie zbudzić, poszła szybko pod prysznic i po wyjściu usiadła na łóżku ubrała się i położyła się, bawiąc się mokrymi kruczoczarnymi włosami które teraz pozwijały się w drobne loki>
Offline
<Ocknęła sie w ubraniu i z potarganymi włosami na łóżku. Nie zauważyla że pierścień zsunął się jej z palca i leżał tuz pod posuszką. Siadła lekko zdezorientowana. Ostatnie co pamiętała, to wysoką zakapturzoną postać, która dobitnie powiedziała co się stanie jeśli się sprzeciwi> o Vea, co słychać? - usilowała sobie przypomnieć, dlaczego nie pamięta przybycia do Hogwartu
Offline
<spojrzała na łóżko dziewczyny obok, to Durga się obudziła... pamiętała jednak ten chłodny wzrok, jakim ją obdarzyła jej dawna przyjaciółka, postanowiła więc nie odzywać się> *tak chyba będzie lepiej...*
Offline
<zdziwilo ją milczenie przyjaciółki> Coś sie stało? - zapytała niepewnie
Offline
<po chwili coś ją tchnęło żeby spojrzeć jeszcze raz na dziewczynę... była inna, wzrok jej się zmienił...> D-Durga... witaj... <powiedziała cicho zaskoczona>
Offline
<Pokręcila zdziwiona głową> Coś się dziwnego dzieje <bąknęła cicho, ale tak że Vea słyszała> Nie pamiętam ostatniego miesiąca, ostatnie co pamiętam, to... <urwała wystraszona>
Offline
D-Durga, co się dzieje? <zapytała zdziwiona reakcją dziewczyny> Byłaś taka... chłodna, nie miła... <powiedziała jakby sama do siebie, ale dziewczyna musiała to usłyszeć więc czarnowłosa przerwała>
Offline
- jak to byłam... <przerwała i coś do niej dotarło> My się juz widzialyśmy po moim przybyciu? Boże na pewno. Czy widziałam się juz tez z Tonnym? <wszystko nagle stalo się dla niej jasne>
Offline
T...Tak, przecież nie długo po tym, jak mnie... <zawahała się> zbyłaś... to rozmawiałaś z Tonnym <zakończyła> *nic nie rozumiem...*
Offline
o Boże, <wyglądała na zrezygnowaną> Vea, dla mnie już za późno... Tonny i ja znaleźliśmy kilka przedmiotów przed wakacjami. Nie powinnam Cię w to wciągnąć, ale musisz ostrzec Tonny'ego i oboje trzymajcie się od tego i ode mnie z daleka. Nie możecie mi pomóc <w głowie miala gonitwę mysli> Chcieli pozyskać nowych czlonków, wyznawców boga krwi. I albo zabiliby nas oboje, albo chociaż jedno z nas musiało się do nich przyłączyć.Nie bylo wyjścia, przyłączyłam się, żeby dali spokój Tonny'emu...
Offline
<czarnowłosa była zaskoczona tym co właśnie usłyszała, usiadła na łóżku twarzą do Durgi> Musi być jakiś sposób na to coś, cokolwiek to jest... Nie odejdę od Ciebie! <krzyknęła i wstała>
Offline
Vea musisz ostrzec Tonny'ego...<nagle w dormitorium pojawila się mgla, a Durga poczuła ucisk w klatce piersiowej. Pobladła i pociągnęła Veę do drzwi> Musisz wyjść, tu zaraz coś się stanie, uciekaj i nie gniewaj sie na mnie jak będę jak wcześniej. <Zaczęła wypychać przyjaciółkę za drzwi> Po prostu udawaj.... że mnie nie znasz<Wypchnęła Veę za drzwi i zatrzasnęła drzwi. W oczach pojawily się jej łzy. Po chwili pierścień uniósł się w powietrze i podlecial do niej. Po jej twarzy widac bylo że z kimś "rozmawia" ale nic nie bylo słychać. Wsunęła pierścień na palec i momentalnie ulegla przemianie: twarz nabrała woskowego wyrażu, a oczy na powrót stały się lodowate i okrutne. Wyszła za drzwi, minęła Veę nawet na nia nie patrząc i zeszła do PW>
Offline
<stała nadal zaraz za drzwiami, po chwili jednak zbiegła również do PW> *mam nadzieję, że Cię tam zastanę, Tonny...*
Offline
<obudziła sie i od razu przeciągnęła. powoli ubrała się i spojrzała przez okno na zakazany las. "chyba się tam przejde" pomyślała i wybiegła z dormitorium>
PARE DNI PÓŹNIEJ:
<weszła do dorma i rzuciła się na swoje łóżko. wyciągnęła z szafki dwa zdjęcia...><wsadziła je z powrotem i zeszła do PW>
Ostatnio edytowany przez Catie (2008-11-10 21:29:36)
Offline
*Weszłam...Umyłam się...Ubrałam w długą zielona koszulę nocną...Nakarmiłam Liska i połorzyłam się spać...*
Magia jest wokół nas, Ona zabiera nam czas,
Daje chęć zycia, Jest nie do przebicia...
By me....
Offline
<weszła do dorma, poszła do łazienki. pół godziny później wyszła z niej ubrana w piżame. usiadła na łóżku, westchnęła i połozyła sie spać>
Pare dni później...
<wzburzona weszła do domra> Boże! Ale z niego psychol! <krzykneła. przebrała się w piżamę i wciąż podirytowana poszła spać>
Nastepnego dnia...
<radośnie przeciągnęła się na łóżku. wstała i z wielkim usmiechem skierowała się do łazienki. wyszła z niej po chwili całkiem ubrana i zeszła do PW nucąc sobie pod nosem>
Ostatnio edytowany przez Catie (2009-03-13 21:39:36)
Offline