<Delian pociagnęła za klamkę. Dziewczyny weszły do zatłoczonego pubu. Zajęły stolik w samym rogu pomieszczenia i czekały na kelnera.>
- Co zamawiacie? <zapytała przyjaciółki>

mi wystarczy piwo kremowe i placek z jabłkami <dodała>

Ostatnio edytowany przez grusia (2007-09-09 18:31:54)

<kelner zapisał wszystko i odszedł> przystojniak z niego powiedziała uśmiechając sie do przyjaciółek>

hehe a ja mojego Pawła <powiedziała rumieniąc się>

jaka ostatnia, przecież nikt  o tym jeszcze nie wie <powiedziała< chyba nie wie, przynajmniej ja nikomu nie mówiłam tylko teraz wam

- Hehe. Nie za dużo to ja sie dowiaduję tego wieczoru?
<Rozesmiała sie, lecz szybko ucichła, gdyż właśnie do ich stolika podszedł kelner niosący tacę z zamówieniami. Postawił ją na stoliku. Delian sięgnęła po swój talerz i szklankę z ozdobnymi wzorkami.>

Ostatnio edytowany przez Delian (2007-09-09 18:43:47)

- Prawdę mówiąc to sama nie wiem... <widac było wyraźnie że nie chce o tym rozmawiać> Czytałam kiedyś pewną ksiegę... ...było tam coś o takich nagłych przemianach. O ile dobrze pamiętam jeszcze tego wieczoru/nocy powiniem wrócić do siebie.
<Odkroiła sobie kawałek naleśnika i włożyła do ust. Po chwili popiła go łykiem soku.>

<wzięła do ręki piwo> miałam nikomu nie mówić ale...<upiła troche piwa kremowego aby się zastanowić czy powinna to powiedzieć>  no wiesz .... on ma taki dziwny pierścień.... <powiedziała zawstydzając sięże nie potrafiła dotrzymać tajemnicy ale martwiła się o Bartka>

Ostatnio edytowany przez grusia (2007-09-09 18:52:15)

<uśmiechnęła się do dziewczyn> dobra koniec tego zamartwiania się <zwróciła się do Lorien> co tak zamilkłaś?? co już tęsknisz za kubusiem <popatrzyłą na Delian zaczęła się śmiać >

ciesze się ze jesteście razem. też ładnie wyglądacie, no ale oczywiście nie tak ładnie jak za z Pawłem <dodała wystawiajac również jej język> taki mały żarcik

- Poprawka. Nie tak ładnie jak - ja z Bartkiem. <parsknęła śmiechem>

Ostatnio edytowany przez Delian (2007-09-09 19:10:42)

- Ja też... Ale chyba to nastanie za bardzo długi okres czasu. <powiedziała myśląc o wczorajszym wieczorze>