Slytherin, jeden z domów wielkiego Hogwartu... Wstąp, zażyj magii...
Administrator
*Znowu przestali tańczyć i usiedli przy stoliku. Zauważyli zapłakaną Catie. Wymienili spojrzenia i usiedli bliżej nie* Stało się coś? *Zapytał i po chwili zdał sobie sprawę z bezsensowności pytania. Jasne, że się stało*
Offline
<słyszac głos Tonny'ego wyrwała sie z zamyślen. momentalnie przestała płakać. szyko wytarła sobie twarz> Nie...nic sie nie stało...<powiedziała z wymuszonym uśmiechem i odwróciła wzrok>
Offline
Administrator
Jasne ... Nie martw się tym, że Barc wyjechał. Przecież wróci! W dodatku macie ze sobą kontakt i w ogóle ... Będzie dobrze przecież. *Uśmiechnął się, miał nadzieję, że w miarę "pocieszycielsko"*
Offline
Musi...<szepneła i westchneła ciężko> Poprostu nie moge sobie wyobrazic, że go długo nie zobacze.<westchneła drugi raz> On mi nie jest obojętny.<powiedziała cicho i wbiła wzrok w stół>
Offline
Administrator
I dobrze, że nie jest. I jakoś to wytrzymasz, jestem tego pewny. I nie możesz się zamartwiać, rozumiesz? *Mówił łagodnym głosem, który o dziwo przebijał się przez muzykę. Pod stołem złapał za rękę Durgę i uścisnął ją. Ona też nie była mu obojętna*
Offline
<spojrzała na Tonny'ego i Durge. Usmiechnęła sie delikatnie> Nie potrafie sie nie zamartwiać.<powiedziała cicho. spojrzała na parkiet i westchneła cicho>
Offline
Administrator
W takich, jak i innych ... podobnych przypadkach trudno jest się nie martwić, nie płakać, smucić się. Jednak trzeba też pomyśleć o tym, że wiele z tych osób, za którymi tęsknimy itd. nie chciałoby, żebyśmy tracili czas na rozpacz, nie umieli normalnie się cieszyć. *Chyba nie tylko on wyczuł, że nie mówi tylko o rozstaniach takich jak Catie z Barcem, przez wyjazd. Mówił też o czymś głębszym ... wiecznym może i nawet*
Offline
<spojrzala na niego. usmiechneła sie delikatnie> Dzieki. Ale pójde juz. Przyszłam tylko na chwile.<powiedziała po czym wstała> Jeszcze raz dziekuje. Dobranoc.<dodała i wyszła z WS>
Offline
Administrator
*Gdy Catie odeszła, ponownie poprosił Durgę do tańca.* Dobrze, że Ty nigdzie nie wyjeżdżasz *szepnął jej do ucha*
Offline
Bez Ciebie nigdzie nie zamierzam sie ruszyc <odparła zgodnie z prawda i szybko pocalowala go w szyje>
Offline
Administrator
To tak jak ja *Odpowiedział i zatopił twarz w jej włosach*
Offline
<Zaśmiała się cichutko - nie sądziła, że ten bal będzie aż tak przyjemny.> Musisz tu być na zamknięcie? <spytała przypominając sobie, że dla Tonny'ego to też obowiązek>
Offline
Administrator
Nie wiem. Chyba nie muszę, wystarczy, że przyjdę na zakończenie...
Offline
To chodź, na błoniach też słychać muzykę a byśmy się trochę przewietrzyli i pobyli sami <mrugnęła ciągnąc go w stronę wyjścia>
Offline
Administrator
*Przedarł się przez tańczących i zostawił na chwilę Durgę samą.* Jako, że północ już wybiła, z żalem ogłaszam, że bal dobiegł końca. Proszę wszystkich o spokojne udanie się do swoich Pokoi Wspólnych. Dziękuję wszystkim za wspaniałą zabawę i życzę miłych snów. *Zakończył przemowę i wrócił do Durgi* Muszę jeszcze zamknąć Wielką Salę i możemy iść do PW. *Uśmiechnął się, a gdy wszyscy wyszli, zamknął wrota WS i obejmując Durgę w pasie udali się do PW*
Offline
// Vea
Dobra, teraz coś ode mnie - zabawa nawet jak widzę się udała, ale... no właśnie, jak zawsze mam jakieś 'ale'. Może słuszne, może nie - jednak jestem taka, że zawsze powiem, co myślę. Więc: kilka zastrzeżeń mam, co do Waszych postów typu "popatrzała na X, uśmiechnęła się", a kolejny "popatrzał na Y, odwzajemnił uśmiech", lub "pocałował Y" "Y zarumieniła się" - koniec tematu. Ratunku... włóżcie w to trochę uczuć! Chyba jak ktoś Wam da buziaka to nie zarumienicie się tylko i koniec Wiem, może mam dziwne rozumowanie, ale wg mnie - do sesji wkłada się uczucia. Macie swoją postać - czy ona nie czuje radości w sercu jak jest z X/Y? To takie moje spostrzeżenie - jak będę robić porządki na forum na pewno zwrócę na to uwagę - proszę o "głębsze" posty, dłuższe, więcej uczuć. Tyle ode mnie...
PS: Przyzwyczajcie się do tego koloru - zawsze będę nim robiła dopiski...
Offline
<Otworzyła powieki. Kuba już nie spał. Po chwili namysłu postanowili iść do PW.>
//Vea
Lorien czytaj porządnie poprzednie posty innych. Tonny pisał wyraźnie - gdy wszyscy wyszli, zamknął wrota WS. Więc jakim cudem się tam znalazłaś, a co dopiero wyszłaś? Powinnaś swój nowy dzień sesji rozpocząć z PW, chociażby postem, że ocknęłaś się i przypominasz sobie zakończenie balu itp. Trochę uważniej proszę na następny raz.
Offline
WIELKA SALA... WIELKIE WROTA... NIESTETY, UCZNIOWIE - TERAZ JEST ZAMKNIĘTA. LECZ KTO WIE, KIEDY NADARZY SIĘ OKAZJA, ŻEBY PREFEKCI PONOWNIE OTWORZYLI JEJ DRZWI DLA ŚLIZGONÓW?
Offline