Slytherin, jeden z domów wielkiego Hogwartu... Wstąp, zażyj magii...
<Wahała się> nie jestem pewna o co chodzi <usiłowała zyskać na czasie> chcieliśmy odpocząć i odseparować się od ludzi w PW, przyszliśmy tu...<urwała, jak to wszystko wyjaśnić, od czego zacząć? I czy na pewno nie narażą Agaty na jakieś niebezpieczeństwo?Łyknęła gorącej herbaty i sparzyła się w język. Usta wykrzywiły jej się w dziwnym grymasie>
Offline
To może ja pójdę <Wstała i odłożyła szklankę na stolik. Następnie skierowała się do drzwi. Obejrzała się i uśmiechnęła się, a następnie pomachała im w pożegnalnym geście. Otworzyła drzwi i wyszła na korytarz. Następnie skręciła gdzieś na prawo i zniknęła za zakrętem>
Offline
Administrator
*Mimowolnie odetchnął. Cała sytuacja z Agatą wydawała mu się bardzo dziwna. Za dziwna* Nie rozumiem ... A Ty?
Offline
<Nie wiedziała co powiedzieć, miała wrażenie że Agata poczuła się odrzucona, a przecież nie o to chodziło...Powoli wszystko wokół wydało jej się strasznie odległe, widziane jak przez mgłę. Potrząsnęła głową i dziwne uczucie minęło> Sama nie wiem... <odpowiedziała niepewnie. Nie miała pojęcia czy pierścień, sztylet i cała ta sprawa gdziekolwiek ich prowadzą, a jeśli tak, to w jakim kierunku>
Offline
Administrator
*Wzruszył ramionami. Chciał się skupić na sprawie sztyletu, księgi i tego całego bałaganu, jednak czuł się też tak, jakby go to w ogóle nie obchodziło. Ani dziwne znaki, ani wilkołactwo. Nic.* Nie chce mi się ... *Mruknął, chociaż niekoniecznie chciał pokazywać przed Durgą, jakie myśli mi teraz po głowie chodziły* Jakoś tak ... *Chciał się wytłumaczyć, ale nie wiedział co powiedzieć i urwał. Znowu wzruszył ramionami*
Offline
<Poruszyła się niespokojnie. Wyczuwała dziwne napięcie i nie wiedziala jak się zachować. W międzyczasie herbata juz dawno wystygla w jej rękach i nie był nawet sensu jej pić> To może rzucimy okiem na regaly z książkami, na pewno jest tu cos co nam się przyda <i nie czekając na reakcję ruszyła w stronę pierwszej półki>
Offline
Administrator
*Chociaż dziewczyna tego nie mogła widzieć, skinął głową i z trudem podniósł się z poduszek, coby też się księgom przyjrzeć. Przechodząc obok niej, delikatnie musnął ręką jej włosów, niby to przypadkiem. Po chwili jednak, jakby nic się nie stało, począł przeglądać tytuły woluminów różnorakich.*
Offline
POKÓJ MAGII... JAK ZAWSZE SPEŁNI KAŻDE TWOJE ŻYCZENIE... WEJDZIESZ?
Offline